tag:blogger.com,1999:blog-54463054389865268402024-03-05T18:45:37.223+01:00Mr Serowar, czyli o serze dla laików od laika... blog dla tych, którzy dręczą się, że jeszcze nigdy nie zrobili własnego sera...Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-33372342023342951312017-06-22T23:17:00.000+02:002017-06-23T13:39:39.396+02:00Cypr<br />
Dzisiaj każdy musi podróżować. Im dalej i bardziej egzotycznie tym lepiej. Dlatego też nie chcąc pozostać poza stadem postanowiłem, że dzisiejszy wpis będzie miał charakter lekko podróżniczy. Tym bardziej, że mam ku temu odpowiedni pretekst, czyli kilkudniową wycieczkę na Cypr. Co prawda jak na dzisiejsze standardy ani to daleko ani egzotycznie, ale mnie cieszy nawet taka wyprawa.<br />
<br />
Cypr to kraj mocno niejednoznaczny. Jeżeli ktoś nie jest miłośnikiem wakacji typu all-inclusive to bardzo szybko może się do niego uprzedzić. Gdyby nie napisy po grecku, które zresztą nikną wraz ze zbliżaniem się do miejsc turystycznie obleganych, ciężko byłoby się zorientować, że jesteśmy na Cyprze a nie w dowolnym innym, typowo wypoczynkowym miejscu, w tak zwanych ciepłych krajach. Rzucają się w oczy gigantyczne hotele, palmy, lokale z międzynarodową kuchnią, światowe marki, centra handlowe dokładnie takie jakie można spotkać w Polsce.<br />
<br />
Kolejnym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że zdecydowaną większość turystów stanowią przedstawiciele zaledwie dwóch nacji - Anglii oraz Rosji. Można nawet odnieść wrażenie, że Cypr przeszedł rozbiory gdzie najeźdźcami są obywatele dwóch wyżej wymienionych krajów.<br />
<br />
Po zagłębieniu się trochę w historię dawną oraz najnowszą Cypru kwestia ta stała się dla mnie klarowna. Kraj ten do niedawna był bowiem kolonią angielską. Anglicy zachowali tutaj sporo wpływów oraz odcisnęli piętno widoczne chociażby w ruchu lewostronnym, wyspiarskimi wtyczkami do prądu oraz osobnymi kranami na ciepłą i zimną wodę.<br />
<br />
Jeżeli chodzi o Rosjan to kwestia przedstawia się inaczej. Z uwagi na wspólną prawosławną religię oraz dobre stosunki z Rosją jeszcze z czasów radzieckich kraj ten jest naturalnie atrakcyjnym kierunkiem dla Rosjan, którzy chętnie lokują pieniądze w tym raju podatkowym. Dodatkowo jest to doskonały punkt zaczepienia w Unii Europejskiej. Trudno się zatem dziwić, że Rosjanie lgną to tego miejsca jak niedźwiedź do miodu.<br />
<br />
Zresztą sami Cypryjczycy robią dużo, żeby zatracić swój charakter. Widać masowo reklamy agencji nieruchomości adresowane głównie do mieszkańców Anglii, Rosji oraz nawet Chin i krajów arabskich. Jak widać stara łacińska sentencja "<i>pecunia non olet" </i>doskonale się tutaj sprawdza. Szkoda, że przy okazji Cypr przestaje być Cyprem.<br />
<br />
Na szczęście jeżeli jednak pogrzebać trochę głębiej i zejść z utartych ścieżek to rozpościera się przed nami trochę inna perspektywa. Wystarczy opuścić na chwilę wybrzeże i przejść się trochę po okolicznych wioskach, najlepiej w głąb lądu. Świat, który tam spotkamy to świat prawdziwych Cypryjczyków, mężczyzn grających w Tavli, czyli dziwną grę planszową, kobiet w czarnych chustach w cerkwii. Kraina ta nie jest tak skomercjalizowana jak turystyczne centra nad brzegiem morza. Czas płynie tam wolniej, można po po prostu usiąść w cieniu i kontemplować senną choć gorącą atmosferę miasteczek i wsi.<br />
<br />
Zanim przejdę do części kulinarnej, krótka refleksja o samych Cypryjczykach. Jedno jest pewne, nie pozostawią oni nikogo obojętnym. Potrafią wywołać na twarzy grymas złości, aby po chwili przywołać uśmiech. Ciężko powiedzieć, która emocja przeważa.<br />
<br />
Kilka słów zatem o lokalnej kuchni.<br />
<br />
<br />
Jeżeli chodzi o strefę nadbrzeżną to najłatwiej zjeść tam "tradycyjną" cypryjską potrawę, czyli <i>Fish and Chips</i>. Jeżeli nam się to znudzi, albo dalej będziemy głodni, można nawet skonsumować steka, pizzę, hamburgera itp. . Jednak z reguły nie o takie atrakcje kulinarne nam chodzi jeżeli ruszamy się już gdzieś dalej niż poza własne osiedle.<br />
<br />
Na szczęście można też trafić na kuchnię prawdziwie lokalną. Nam udało się spędzić dwa wieczory w najstarszej w Pafos prawdziwej tawernie, która choć nie była tania, uraczyła nas naprawdę fantastycznymi tradycyjnymi potrawami<i>. </i>Do najbardziej znanych należą <i>Sheftalie, </i>czyli pieczone kiełbaski jagnięco-wołowe, <i>Dolmades - </i>coś jak nasze gołąbki tylko zawijane w liście winogron, <i>Kleftiko - </i>duszona, mięciutka jagnięcina. Są też elementy typowe dla całego basenu morza śródziemnego jak <i>Homous (hummus), </i>chlebek <i>Pita</i>, <i>Kebab </i>czy <i>Mousaka. </i>Charakterystyczne jest używanie bardzo aromatycznych przypraw jak chociażby mięta czy kolendra. Do tego świeże chrupiące sałatki, pyszna <i>Cyprus coffe </i>i słodycze - <i>Baklava </i>i <i>Lefkara.</i><br />
<br />
Jak można się spodziewać na Cyprze wytwarzane są też genialne wina. Nie jestem tutaj ekspertem, zatem dla chcących zgłębić winny temat, zaproszę niebawem na profesjonalny blog. Proszę zatem o cierpliwość.<br />
<br />
Ale, ale. To chyba blog serowarski więc chyba czegoś brakuje! Oczywiście, jedliśmy też sery. Cudowną kruchą fetę i fantastyczne Halloumi. Sery te wytwarza się zgodnie ze sztuką z mleka owczego oraz koziego. Jedno jest pewne, zawszę będę starał się kupować prawdziwą fetę, gdyż ta produkowana w Polsce nie ma z oryginalną wiele wspólnego. <br />
<br />
Kilka serów przywieźliśmy do Polski. Feta szybko wylądowała w sałatce z pomidorkami, cypryjskimi oliwkami, oliwą i octem balsamicznym a halloumi oprószony miętą na grillu. Tak przygotowane halloumi smakuje cudownie.<br />
<br />
Jeżeli wybierzemy się jeszcze kiedyś na Cypr to na pewno będzie to wyprawa w głąb wyspy tak aby móc poznać i poczuć prawdziwą duszę tego kraju. Odwiedzić winnice, kupić ser prosto od serowara, porozmawiać z ludźmi i po prostu poszwędać się. Aby jednak móc zasmakować Cypru w pełni należałoby zmusić szare komórki, żeby przyswoiły sobie choć trochę greckie oraz być może tureckie narzecze.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKbNNUEu52TCM0WeMaX1CQbX30psApKAgoOtMzwCo_FSU4wXZJM9JRCk_Dak7HafP1kNQVpi6iM-W-ftjqgpbzOtNb5OmMd3FRpnaWlR_lxlU5lkEuU2riGpfuT02ubIEmoXUnMMb0Nv2S/s1600/20170615_161919.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKbNNUEu52TCM0WeMaX1CQbX30psApKAgoOtMzwCo_FSU4wXZJM9JRCk_Dak7HafP1kNQVpi6iM-W-ftjqgpbzOtNb5OmMd3FRpnaWlR_lxlU5lkEuU2riGpfuT02ubIEmoXUnMMb0Nv2S/s640/20170615_161919.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Halloumi zgrillowane</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3KbNr8ryONGy8Izi06fEy0D8YjRKVd9LXKEz8z5mir_0xhLUQGTD2o5JLFYG2mLB_6q2mhyL86-AhfTcTHOhZ6WdLaCe5H2yxb9zJirgDFqq7qgEq95wX0v0DdjWgQz-8E2a27EbvzItX/s1600/20170615_161620.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3KbNr8ryONGy8Izi06fEy0D8YjRKVd9LXKEz8z5mir_0xhLUQGTD2o5JLFYG2mLB_6q2mhyL86-AhfTcTHOhZ6WdLaCe5H2yxb9zJirgDFqq7qgEq95wX0v0DdjWgQz-8E2a27EbvzItX/s640/20170615_161620.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Halloumi grillowane</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0P3cz13LCC0dbB2O37AWp0Z0JGvCjz8EXAw90upqYfLWClK8uBFqSHND5bW59Qmn0PdU0toLiujE30zEsJO9tzvStFAYxnaerPNEdPgsAXzxPfUdwvid-XPq5DkFH05ErBVexEdVa9XkG/s1600/20170615_160045.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0P3cz13LCC0dbB2O37AWp0Z0JGvCjz8EXAw90upqYfLWClK8uBFqSHND5bW59Qmn0PdU0toLiujE30zEsJO9tzvStFAYxnaerPNEdPgsAXzxPfUdwvid-XPq5DkFH05ErBVexEdVa9XkG/s640/20170615_160045.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Opakowanie do Halloumi (gdzie jest Halloumi?)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-43553996952123987622017-02-26T15:03:00.000+01:002017-02-26T15:03:57.052+01:00Gouda, czyli jak wyprodukować broń biologicznąWitam Szanownych Czytelników<br />
<br />
Dzisiejszy post następuje zadziwiająco szybko po poprzednim. Uważny czytelnik śledzący mego bloga domyśli się zapewne że wiąże się to z Goudą, moim pierwszym długodojrzewającym serem.<br />
<br />
Lecz nawet mniej uważny czytelnik zauważył na pewno zastanawiający tytuł dzisiejszego wpisu. Co wspólnego może mieć produkcja z serem z tematyką wojskową jaką niewątpliwie jest broń biologiczna? Otóż wbrew pozorom bardzo dużo. Okazuje się, że efekt wyrobu i dojrzewania sera może być spektakularny i daleko wykraczać poza nasze pierwotne oczekiwania. Może żeby ułatwić zrozumienie tego tematu pokażę końcowy rezultat, czyli ser. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMPQT-Xn0LZBFywTbgzg731To29e61bX7Rm9RBiyMmQtkLzwSKOQQj9ZKVVA3rbqT8vGTzkOVJJQ58hmIa5f9Y9-pq3m2ip-HPBlSpynOMSoD76tpQZpPTfH941KWQfzFAf9t8tIlnQlEY/s1600/20170215_205839.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMPQT-Xn0LZBFywTbgzg731To29e61bX7Rm9RBiyMmQtkLzwSKOQQj9ZKVVA3rbqT8vGTzkOVJJQ58hmIa5f9Y9-pq3m2ip-HPBlSpynOMSoD76tpQZpPTfH941KWQfzFAf9t8tIlnQlEY/s400/20170215_205839.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gouda w której zamieszkali nieproszeni goście</td></tr>
</tbody></table>
<br />Kiedyś wydawało mi się, że taki wygląd sera jest całkiem w porządku. Są dziury, w środku jakieś pęknięcie. Na oko wszystko super. Jak wszyscy wiemy z wiersza Jana Brzechwy pt. "Wrona i ser" w serze powinny być dziury! Od czasu jednak gdy podczas produkcji innego sera ktoś zapytał się mnie czy badałem mój ser wiem już, że nie każde dziury są pożądane. Dlatego też wrzuciłem zdjęcie mojego wyrobu na grupę serowarską. Zgodnie z przypuszczeniem okazało się, że mój ser to zwykły "Brudasek";) Mogły w nim zamieszkać niepożądani goście np. bakterie z grupy <i>Coli</i> (tak, tak, to te same co w toalecie), oraz z grupy <i>Clostridium. </i>Te pierwsze odpowiedzialne są prawdopodobnie za dużą liczbę małych dziurek, a te drugie za pęknięcie w środku.<i></i><br />
<i></i><br />
<br />
Jak ich uniknąć? Po pierwsze należy badać mleko, ja tego jeszcze nie robiłem ale podobno są odpowiednie laboratoria. Ponadto niezbędne jest zachowanie pełnej higieny na całym etapie pozyskiwania, transportu, produkcji oraz dojrzewania sera. Jeżeli chodzi o uniknięcie zanieczyszczenia bakteriami <i>Clostridium</i>, które pochodzą z etapu hodowli sprawa to nie jest taka prosta. Można dodawać do mleka lizozym (nie wiem co to jest, jakieś białko - do kupienia w handlu), bądź też odpowiednie bakterie powodujące zahamowanie rozmnażanie się niechcianych szczepów.<br /><br /> Można oczywiście zdecydować się na jeszcze bardziej radykalne kroki i zaprzestać własnoręcznej produkcji sera i udać się do sklepu spożywczego na dział nabiału w celu zakupienie normalnego sera.<br />
<br />
Ostatnim, powiedziałbym nawet "ostatecznym" wyjściem jest po prostu zjedzenie takiego sera. Wiąże się z tym co prawda ryzyko spędzenie weekendu w toalecie lub też na oddziale toksykologii ale bez ryzyka nie ma zabawy. W końcu historia wszelkich odkryć, również odkrycia sera, to często historia przypadku. Może i wyjdzie z tego coś ciekawego?<br />
<br />
Mam natomiast nadzieję, że nikt z tego kroku nie skorzysta. Niech mój przypadek posłuży Wam za dodatkową motywację. Pamiętajmy bowiem, że droga serowara nie jest łatwa!<br />
<br />
Uczcie się zatem na moich błędach i dbajcie o higienę. Niech to będzie nasze serowarskie słowo na niedzielę.<br />
<br />
PanSerowar (MrSerowar).<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-45599520555927342672017-02-03T22:43:00.000+01:002017-02-03T22:43:03.806+01:00Majster klepkaWitajcie,<br />
<br />
Pan Serowar ostatnio się bardzo rozleniwił. Może już nie jest Panem Serowarem? A może nigdy nim tak naprawdę nie był? Tego nie wie nikt nawet sam Pan Serowar.<br />
<br />
Coś tam jednak serowarskiego się tli, chociażby Gouda dojrzewająca samotnie w lodówce. Ale o niej później, potrzebuje jeszcze trochę czasu aby dojrzeć. Na razie to jeszcze dziecko i niebezpieczne byłoby wypuszczenie jej z lodówki.<br />
<br />
A tymczasem nastąpił postęp w wyposażeniu mojego serowego gospodarstwa domowego. Postęp ten wyraża się w pojawieniu się nowego mebla przypominającego prasę serowarską. Kto wie, może i jest to właśnie prasa? W każdym razie w zamierzeniu miała to być prasa, przyjmijmy zatem, że to właśnie ona.<br />
<br />
Jako, że nigdy nie przejawiałem żadnych talentów w kierunku majsterkowania, stolarstwa, hydrauliki ani innych podobnych prac ręcznych, przygotowanie prasy własnoręcznie z góry skazane było na porażkę. Prawdopodobnie efekt byłby daleki od zamierzonego, ponadto mogłoby to grozić kontuzją bądź nawet raną kłutą bądź szarpaną.<br />
<br /> Chcąc tego uniknąć musiałem posłużyć się dodatkową parą rąk, która tak właściwie wykonała za mnie całą pracę. Dla mnie została jedynie funkcja asystenta stolarza. Całkiem przyjemna funkcja.<br />
<br />
Do przygotowania prasy posłużyłem się znalezionym w sieci prototypem. Dodatkowa para rąk przerobiła go dla mnie w programie SketchUp. Wyszło coś takiego. Praw autorskich chyba brak więc można korzystać.<br /><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic6Wm7MqH38Ns8PKEDfMcIYHpEZYLF7_Z1cVhhjXFU1Bit9pT2-0kVsTvb1pSlZNZWhj_ZkET6ICN0nrjw06I_ECYarFK6YEDgYI5rM7rG6_mzFZeIWBCNoLeOBXy5t6c4phQl8HixGFyM/s1600/prasa.PNG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="521" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic6Wm7MqH38Ns8PKEDfMcIYHpEZYLF7_Z1cVhhjXFU1Bit9pT2-0kVsTvb1pSlZNZWhj_ZkET6ICN0nrjw06I_ECYarFK6YEDgYI5rM7rG6_mzFZeIWBCNoLeOBXy5t6c4phQl8HixGFyM/s640/prasa.PNG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Prototyp prasy. Widok z kąta.</td></tr>
</tbody></table>
Okazało się ponadto, że przygotowanie takiej prasy to żadne "rocket science" (czyli po naszemu nic skomplikowanego). Właściwie wystarczy tylko para rąk (dodatkowa), wkrętarka, piła (kreizega), garść gwoździ. Do wykończenia ponadto bejca, papier ścierny. Wykończenie zrobiłem już sam (wow!).<br />
<br />
<br />
<br />Dokładny opis budowy pominę, w końcu nie jesteśmy w IKEI, zatem żadnej instrukcji też nie będzie. Będzie za to fotorelacja!<br />
<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBf8KfPyRWhcjLKKychETz4u7mKrYbOqVcNLKSQ4tNamb76fcTfSPfKBAI6S2qlgNwQBWoawoMfdjtypE0FYMNu9lBHPq94TFzMLBhw3UxNcWIE2_hCxJv5ROtTf9sAXQJPIea9TfidLSm/s1600/20160918_110605.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBf8KfPyRWhcjLKKychETz4u7mKrYbOqVcNLKSQ4tNamb76fcTfSPfKBAI6S2qlgNwQBWoawoMfdjtypE0FYMNu9lBHPq94TFzMLBhw3UxNcWIE2_hCxJv5ROtTf9sAXQJPIea9TfidLSm/s640/20160918_110605.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Warsztat pracy</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcp74EZg-_c1V4cxmwF7d7DsKDCXlbQ6kSvSX26ApGxY21DuQdJfWQ622v54RyJ-Ktic-hx5TXqc6cdMdEeICbLt8gDWFkS5wI5ccn7lkLCTLb5gv1ju6vV1aVLdROHIUB8vZk5oz1IjVf/s1600/20160918_111749.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcp74EZg-_c1V4cxmwF7d7DsKDCXlbQ6kSvSX26ApGxY21DuQdJfWQ622v54RyJ-Ktic-hx5TXqc6cdMdEeICbLt8gDWFkS5wI5ccn7lkLCTLb5gv1ju6vV1aVLdROHIUB8vZk5oz1IjVf/s400/20160918_111749.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Etap początkowy</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq7phTsA_sXWAOVJcFxqa6XZBP0Ol6GVMsUUFs529za1MnRnvPqqf0kyiBzK0flt032uqrWiv5t6p0JMaqesyh-1tKwOgSkOqFpWRl-CB8ApbmvpB-VtmkR2YKEu99SP8MSYVmfDcZGHR2/s1600/20160918_122922.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq7phTsA_sXWAOVJcFxqa6XZBP0Ol6GVMsUUFs529za1MnRnvPqqf0kyiBzK0flt032uqrWiv5t6p0JMaqesyh-1tKwOgSkOqFpWRl-CB8ApbmvpB-VtmkR2YKEu99SP8MSYVmfDcZGHR2/s640/20160918_122922.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jeden z etapów</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6UhW0KtP5KQDFLpjOKZ7KqKrKwfHJj3_wLGpCHcw_F6Pdtg2RHp2pnn6RYjNzIBdf3p7smiqW9dfbvnO_EVA7mUgPXYoy_Ypa_o92-qUyz_Xcc4kFw8zqsajpViAo1GWBBePGX3H8pXKb/s1600/20160918_112917.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6UhW0KtP5KQDFLpjOKZ7KqKrKwfHJj3_wLGpCHcw_F6Pdtg2RHp2pnn6RYjNzIBdf3p7smiqW9dfbvnO_EVA7mUgPXYoy_Ypa_o92-qUyz_Xcc4kFw8zqsajpViAo1GWBBePGX3H8pXKb/s640/20160918_112917.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pomiary</td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCic2jGpNaNa5pAbhPd7lH8avN84X0AGXAJoDvdvaJbwsOnjHM-btaq24kOcd5w8EHaJNSnWrAIkrlnXuTDYRnA38wvF8dam2z8_M6g-op3imKGrGk3XWhyUG1jiNYdgJYNy3cM7JzTFX6/s1600/20160918_125849.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCic2jGpNaNa5pAbhPd7lH8avN84X0AGXAJoDvdvaJbwsOnjHM-btaq24kOcd5w8EHaJNSnWrAIkrlnXuTDYRnA38wvF8dam2z8_M6g-op3imKGrGk3XWhyUG1jiNYdgJYNy3cM7JzTFX6/s640/20160918_125849.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Prasa prawie gotowa</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiflk0hc-E1dLZj_OHoiXSrBiGm5bVeBWyjqk7YkFoLRv14NaNwpQxD4YwIqfZHdWsHM3atte4j6MkgRdFNJAvv80Px98Vqlh09Lh2dafjLqd9gcO3Q91xDYL9wGGYtmjQGwBmO3rKoxELD/s1600/20160918_115330.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiflk0hc-E1dLZj_OHoiXSrBiGm5bVeBWyjqk7YkFoLRv14NaNwpQxD4YwIqfZHdWsHM3atte4j6MkgRdFNJAvv80Px98Vqlh09Lh2dafjLqd9gcO3Q91xDYL9wGGYtmjQGwBmO3rKoxELD/s640/20160918_115330.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Już prawie, prawie</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1UFhcnbZvU1Rzde_Ir9zaIEtlj_c_S-e-cqe6SVsmR6kL5hgrhsg0LPO8Sq2T_RvddnWi-g1n7Z0Vb0FStwPORX1EPXhk0-gT0uogXNtEmlnFqaFqurXAgtiJuWTSg6dk18YggdMM5D6J/s1600/20160918_125842.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1UFhcnbZvU1Rzde_Ir9zaIEtlj_c_S-e-cqe6SVsmR6kL5hgrhsg0LPO8Sq2T_RvddnWi-g1n7Z0Vb0FStwPORX1EPXhk0-gT0uogXNtEmlnFqaFqurXAgtiJuWTSg6dk18YggdMM5D6J/s640/20160918_125842.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gotowa!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
I tyle. Jak na razie prasa wykorzystana była raz do produkcji Goudy, o której wspominałem na początku posta.<br />
<br />
Niniejszy post chciałem zadedykować dodatkowej parze rąk, której właścicielem był i cały czas jest (mam nadzieję) Wojtek B.<br />
<br />
I <i>disclaimer. </i>Autor niniejszego postu nie jest odpowiedzialny za żadne szkody będące następstwem używania prasy zrobionej wg powyższego pomysłu:) Mimo to mam nadzieję, że komukolwiek ułatwiłem budowę własnej prasy. W końcu to niezbędny sprzęt dla każdego domowego serowara amatora. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /><br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-75106080126653238602016-09-05T23:52:00.000+02:002016-09-07T22:19:21.002+02:00Kozie frykasyDzień Dobry,<br />
<br />
Od ostatniego wpisu minęło już trochę czasu. Co ciekawe rosnąca popularność mojego bloga jest odwrotnie proporcjonalna do liczby zawartych w nim wpisów. Zdaję sobie jednak sprawę, że wielkość próby (liczby postów) jest zbyt mała, żeby tę hipotezę jednoznacznie potwierdzić, dlatego też postanowiłem spreparować kolejny artykuł.<br />
<br />
W niniejszym wpisie żegnam się chwilowo z tak uwielbianymi przeze mnie krowami rasy Jersey i zajmę się kozami rasy mi nieznanej. Tak, tak! Opisywany przeze mnie ser będzie serem kozim.<br />
Z kozami a raczej ich mlekiem jest taki problem, że nie wystarczy po prostu pójść do sklepu osiedlowego i poprosić panią sklepową o mleko kozie. Ciężko nawet dostać je "spod lady". Dlatego też z ekscytacją powitałem informację na fejsbukowej grupie serowarskiej o możliwości nabycia mleka koziego w pobliskiej Skawinie. God bless Facebook!<br />
<br />
Ale dość tego bzdurzenia, <i>ad rem</i>. Ser, który przygotowałem jest wariacją na temat pochodzącego z Francji chèvre, który w po francusku oznacza, ni mniej ni więcej koza. Nazywam go wariacją, ponieważ jest swobodnym połączeniem dwóch przepisów. Jeden pochodził z bloga Klaudyny Hebdy <a href="http://klaudynahebda.pl/ser-kozi/">http://klaudynahebda.pl/ser-kozi/</a>. Drugi z książki Ricky Caroll pt. "Domowy wyrób sera".<br />
<br />
Chèvre, który ja starałem się przygotować, to świeży, niewielkich rozmiarów serek o aksamitnej, a zarazem puszystej konsystencji. Jak wszystkie kozie sery ma śnieżnobiały kolor, co spowodowane jest brakiem karotenu.<br />
<br />
Nie będę tutaj podawał szczegółowego przepisu, można znaleźć go chociażby na ww. blogu. Ten, który ja stworzyłem był raczej rodzajem prostego sera podpuszczkowego. Z końcowego efektu nie jestem do końca zadowolony, dodałem trochę za dużo podpuszczki, pospieszyłem się. Skrzep wyszedł za bardzo zbity, powinien być bardziej kremowy. Dlatego też polecam dokładnie trzymać się przepisu. Pomimo tego, po dwóch dniach przebywania w lodówce otrzymałem pyszny ser o wyczuwalnym, ale nie nachalnym kozim smaku i aromacie.<br />
<br />
Ostatnio często spożywam moje wyroby w plenerze. Tak było i tym razem. W połączeniu z zakupionym cheddarem i małymi pomidorkami typu <i>cherry</i> smakował po prostu wyśmienicie.<br />
<br />
Poniżej jak zwykle symboliczny fotoreportaż.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxXIBqGZo6_8RomURc8c-JNyL40nq2ThoIzTvTVGcfuKi88fmBjCjh1jzxSBRod415cWieDUb1slQ5yzOFqkHYnhPZkj9ohffFF1LRIqBz8TwCFOf51dNg9vm9dl9FjLH6gPBBwGYJfvK8/s1600/kozy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="475" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxXIBqGZo6_8RomURc8c-JNyL40nq2ThoIzTvTVGcfuKi88fmBjCjh1jzxSBRod415cWieDUb1slQ5yzOFqkHYnhPZkj9ohffFF1LRIqBz8TwCFOf51dNg9vm9dl9FjLH6gPBBwGYJfvK8/s640/kozy.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sprawczynie całego zamieszania</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2BvMpvHa_i-3vpS27hqu09heGtQUf3p2yU0wqFg_aViHoN8TXwf27Wx9h2vyur1zTGNzUhUWbQiICXPZLGL8VAsrYTztBcpH_Z5dnlp1JvsMSNaa6nnsUfFFwV1BWgA_uHilmcJk_wOT8/s1600/ser.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="382" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2BvMpvHa_i-3vpS27hqu09heGtQUf3p2yU0wqFg_aViHoN8TXwf27Wx9h2vyur1zTGNzUhUWbQiICXPZLGL8VAsrYTztBcpH_Z5dnlp1JvsMSNaa6nnsUfFFwV1BWgA_uHilmcJk_wOT8/s640/ser.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ser w doborowym towarzystwie</td></tr>
</tbody></table>
<div class="lang-fr fldt-header">
<br /></div>
<div class="lang-fr fldt-header">
<span class="mw-headline lang-fr fldt-header" id="ch.C3.A8vre_.28j.C4.99zyk_francuski.29">Na koniec chciałbym podziękować Pani Felicji Kot za umożliwienie zakupu mleka. Pani Felicja prowadzi gospodarstwo w uroczym miejscu położonym w podkrakowskim Radziszowie niedaleko Skawiny. Kozy ze zdjęcia powyżej to tylko niewielka część jej stada, które liczy na dzień dzisiejszy 23 sztuki.</span></div>
<div class="lang-fr fldt-header">
<span class="mw-headline lang-fr fldt-header" id="ch.C3.A8vre_.28j.C4.99zyk_francuski.29"><br /></span></div>
<div class="lang-fr fldt-header">
<span class="mw-headline lang-fr fldt-header" id="ch.C3.A8vre_.28j.C4.99zyk_francuski.29">Jak widać produkcja sera może stanowić doskonały przyczynek do poznania okolicy, w której się mieszka. </span></div>
<div class="lang-fr fldt-header">
<span class="mw-headline lang-fr fldt-header" id="ch.C3.A8vre_.28j.C4.99zyk_francuski.29"><br /></span></div>
Pozdrawiam wszystkich serowarów i zachęcam do produkcji sera koziego. To zupełnie inna klasa.<br />
<br />
Komentarze mile widziane. Oczywiście merytoryczne, pozytywne bądź krytyczne.<br />
<br />
Bon appétit.<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-71597317475016632722016-04-25T21:25:00.001+02:002016-06-15T21:44:25.602+02:00Farmhouse cheddarSzanowni Czytelnicy,<br />
<br />
Ostatnio każdy z moich wpisów zaczynam od tłumaczenia się dlaczego przerwy pomiędzy kolejnymi wpisami są tak długie, coraz dłuższe. Nie czuję się z tym komfortowo. Czy porzuciłem moje serowe zainteresowania? Nie, zdecydowanie nie. Zastanawiam się jednak nad tym czy formuła bloga polegająca na publikowaniu przepisów ma jakikolwiek sens. Zdaję sobie bowiem sprawę, że w sieci jest mnóstwo blogów, źródeł oraz fachowych stron, które są prawdziwą kopalnią wiedzy w tym temacie. Co prawda zakładając mój serowarski pamiętnik sprytnie zabezpieczyłem się dodając w tytule słowo "laik", niestety przypuszczam że większość z Was potraktuje to jako tanią wymówkę. I te osoby będą miały sporo racji.<br />
<br />
Jak wspominałem w pierwszym poście, tworząc tego bloga chciałem przede wszystkim pokazać trochę siebie. Rzeczywistość przerosła jednak moje oczekiwania i jestem teraz w momencie, kiedy mój blog pomimo panującego w nim zawstydzającego marazmu cieszy się coraz większą popularnością. Lajki przybywają niczym liście na wiosnę a liczba postów pozostaje constans.<br />
<br />
Okazało się również, że produkcja sera na poziomie wyższym niż podstawowym wymaga trochę więcej "zachodu", a przede wszystkim porządnej dojrzewalni. Niestety moja lodówka umożliwia dojrzewanie jednego, a na pewno nie więcej niż dwóch małych serów naraz, a biorąc pod uwagę, że minimalny okres dojrzewania to kilka tygodni, logiczny jest zatem wniosek, że kolejne posty nie mogą pojawiać się zbyt często. Przynajmniej na blogu o takiej formule.<br />
<br />
Dlatego też mam do Was prośbę. Jeżeli mielibyście jakiekolwiek oczekiwania w którą stronę powinienem pójść to napiszcie to proszę w komentarzu bądź na moim "fanpage". Nie mogę oczywiście obiecać, że uwzględnię Wasze uwagi, ale mogę na pewno się nad nimi zastanowię.<br />
<br />
Ale dość tych dywagacji i użalania się nad sobą. Tytuł posta wskazuje, że coś się jednak dzieje. Otóż tak, dzieje się cheddar. Prosty cheddar, najprostszy przepis jaki znalazłem. Idealny na początek.<br />
<br />
Kilka słów o tym wyjątkowym serze.<br />
<br />
Jak podają internetowe źródła, ser ten był wytwarzany już od XII wieku w hrabstwie Somerset w Anglii. Nazwa pochodzi od wsi Cheddar. Tradycyjnie jest to czysto angielski ser, obecnie jednak wytwarzany jest on na całym świecie, bowiem nazwa nie jest zastrzeżona. Istnieje za to specjalna wersja sera chroniona znakiem pochodzenia geograficznego. Ma ona nazwę West Country Farmhouse Cheddar i produkowany jest w hrabstwach Somerset, Dorset, Devon lub też Cornwall <br />
Jeżeli uda nam się zatem kupić taki ser to mamy wtedy gwarancję, że do jego przyrządzenia użyto wyłącznie lokalnych produktów oraz, że robiony jest on wyłącznie ręcznie.<br />
<br />
Bardzo ciekawym źródłem informacji o tym serze jest strona wytwórców tego produktu <a href="http://www.farmhousecheesemakers.co.uk/">http://www.farmhousecheesemakers.co.uk/</a> Tam właśnie wyrabia się wspomniany wyżej West Country Farmhouse Cheddar.<br />
<br />
Czym charakteryzuje się cheddar? To twardy, długodojrzewający ser podpuszczkowy. Ma kruchą i lekko plastyczną konsystencje. Powstaje tylko i wyłącznie z mleka krowiego. W serze dojrzewającym powyżej sześciu miesięcy mogą pojawiać się tzw. serowe kryształy składające się z mleczanu wapnia (wymądrzam się ale tak naprawdę z chemii byłem najgorszy w klasie).<br />
<br />
W smaku dość ostry, kwaskowaty. Kolor biały do bladożółtego, jeżeli widzicie w sklepie kolor zbliżony do pomarańczowego to jest to ser barwiony, ale całkowicie jadalny. Szczerze mówiąc nigdy do końca nie pasował mi ten ser, w szczególności niezbyt jędrna konsystencja, która nie dała się łatwo kroić. Przyzwyczajony byłem ponadto do serów łagodniejszych typu gouda bądź ementaler. Ale zobaczymy co z niego wyjdzie. Stale dojrzewam razem z moim serami, być może zmienię zatem zdanie.<br />
<br />
Mój ser, którego proces produkcji zaprezentuje poniżej to właściwe, cheddar "na skróty". Ale jeżeli ma Wam nie wyjść to najlepiej zacząć właśnie od takiego. Nie jest to prawdziwy pełnokrwisty cheddar, bo po pierwsze nie używamy w nim procesu tzw. "cheddarowania", czyli krojenia i przewracania skrzepu a ponadto dojrzewa on zaledwie miesiąc.<br />
<br />
A teraz krótko o tym jak go przygotować.<br />
<br />
Co będzie nam potrzebne:<br />
<ul>
<li>wybrana ilość mleka, raczej nie mniej niż 7 litrów bym polecał</li>
<li>podpuszczka</li>
<li>bakterie mezofilne</li>
<li>łyżeczka soli serowarskiej</li>
<li>parafina, wosk - jeżeli chcemy pokrywać ser</li>
<li>chlorek wapnia, jak zawsze jeżeli używamy mleka ze sklepu</li>
</ul>
<div>
Poniżej w zwięzły, żołnierski sposób podaję przepis.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<ol>
<li>Jeżeli trzeba to dodajemy chlorek wapnia, następnie podgrzewamy mleko do 32-33 stopni, dodajemy mezofilną kulturę starterową, podgrzewamy oczywiście wolno na minimalnym gazie często mieszając bądź w kąpieli wodnej</li>
<li>Dodajemy podpuszczkę rozpuszczoną w niewielkiej ilości niechlorowanej wody, mieszamy z góry na dół około 1 minuty, jeżeli używamy tłustego mleka prosto od krowy to płaską łyżką gładzimy także powierzchnię mleka tak, aby równomiernie rozprowadzić tłuszcz, następnie zostawiamy na 45 minut w temperaturze 32-33 stopnie</li>
<li>Po 45 minutach, gdy wytworzy się odpowiedni skrzep, kroimy go na kostkę 1,5 cm. Jeżeli skrzep nie ma konsystencji galaretki i nie oddziela się wyraźnie od palca bądź termometru to trzeba jeszcze poczekać.</li>
<li>Następnie podgrzewamy mleko powoli, bardzo powoli do temperatury 37-38 stopni, najlepiej w kąpieli wodnej, co jakiś czas delikatnie mieszamy, żeby skrzep się nie skleił. Podgrzewanie powinno zająć około 30 minut. Po tym czasie zostawiamy skrzep na 5-10 minut (niech sobie chłopak odpocznie).</li>
<li> Zlewamy na durszlak przykryty chustą serowarską bądź muślinem, robimy tobołek, wieszamy i czekamy aż sobie odcieknie. Ser powinien dojrzewać w cieple, bakterie cały czas pracują!</li>
<li>Gdy odcieknie to przekładamy go do miski, rozdrabniamy na niewielkie kawałki wielkości orzecha włoskiego i solimy. Mamy tylko łyżeczkę soli więc należy robić to umiejętnie.</li>
<li>Teraz prasujemy (nie żelazkiem). Na początku pod ciężarem 5 kg przez 10 min, potem 10kg/10 min i na końcu 25kg/24h. Przed każdym prasowaniem odwracamy ser.</li>
<li>Zostawiamy na 2-4 dni aż ser się wysuszy. Po tym czasie można pokryć parafiną i dać do dojrzewalni na minimum jeden miesiąc. Jeżeli nie mamy parafiny możemy owinąć w lnianą tkaninę i co jakiś czas przemywać solanką w celu zapobiegania pleśni.</li>
<li>Gotowy ser przed dojrzewaniem wygląda sobie tak jak poniżej.</li>
</ol>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0Ivbfm-2hLwveFphcM3IehS8SNx3G78r2aoLIAQw6OHT53CszW3qhmOLdQzBYJzdDJx2ZSs_IMk6SLm1SdB1gddbTZbHzVcCxHiA5A-vSA1a3EFEWjuDwqXL-st_2jbRfUhHfYeWwVmUw/s1600/farmhouse_cheddar_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="584" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0Ivbfm-2hLwveFphcM3IehS8SNx3G78r2aoLIAQw6OHT53CszW3qhmOLdQzBYJzdDJx2ZSs_IMk6SLm1SdB1gddbTZbHzVcCxHiA5A-vSA1a3EFEWjuDwqXL-st_2jbRfUhHfYeWwVmUw/s640/farmhouse_cheddar_1.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Cheddar na macie do sushi (rzut z góry)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin31GTwuohtpZJdt7uh5F3G3qGoikEPj0rGY6C-EqqnnKTbrJgr6c28_-5EUbHa9_C6vcU0ojaNcxyVwzMkOk5Z9mbVYSb0q713TtWvBA9H7JpwcxK7Lt0EXk7W93Vu7gqclidIKgSuIoP/s1600/farmhouse_cheddar_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin31GTwuohtpZJdt7uh5F3G3qGoikEPj0rGY6C-EqqnnKTbrJgr6c28_-5EUbHa9_C6vcU0ojaNcxyVwzMkOk5Z9mbVYSb0q713TtWvBA9H7JpwcxK7Lt0EXk7W93Vu7gqclidIKgSuIoP/s640/farmhouse_cheddar_2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Cheddar przed dojrzewaniem (rzut z boku, bądź z profilu)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<ol>
</ol>
</div>
Ser teraz dojrzewa w mojej mini dojrzewalni. Jego smak jest dla mnie tajemnicą, to podobna sytuacja do fotografii analogowej gdy zdjęcia już zrobione a klisza jeszcze w szpulce.<br />
<br />
Jeżeli będzie nadawał się do zjedzenia nie omieszkam o tym poinformować Was.<br />
<br />
A do pisania bloga polecam muzykę nowojorczyka o pseudonimie Blockhead. Jest cudowny.<br />
<br />
minęło trochę czasu <br />
<h4>
....</h4>
i cheddar gotowy i zjedzony - zdjęcia poniżej<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRwVEkzx3M1zDZKtSwCyovQoZNdfwM42ntOAbF3ZRyIzYanvQlNzxhfDvG8IJKx5IecAu7frxOPanBeWPtU8c1_Woe48FrqeNmIxMcGY8c9TvvY-ZISDKKzp-rwNNyVQZVf14nOQdOGPhr/s1600/PGR_8270.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRwVEkzx3M1zDZKtSwCyovQoZNdfwM42ntOAbF3ZRyIzYanvQlNzxhfDvG8IJKx5IecAu7frxOPanBeWPtU8c1_Woe48FrqeNmIxMcGY8c9TvvY-ZISDKKzp-rwNNyVQZVf14nOQdOGPhr/s640/PGR_8270.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuMTyXzZNqBmseZCox9TBr6BITnfpV_htYmZjKBlr6dBKnYFEOcRutzfQW71oZCyLh-n9aqevwG-oxyrq2KPgtgZnCt4kqRc9yewvcPChgMUSWfqYjmJWLV6wVmX9Hy8a1gUBEeoY1-dtN/s1600/PGR_8269.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuMTyXzZNqBmseZCox9TBr6BITnfpV_htYmZjKBlr6dBKnYFEOcRutzfQW71oZCyLh-n9aqevwG-oxyrq2KPgtgZnCt4kqRc9yewvcPChgMUSWfqYjmJWLV6wVmX9Hy8a1gUBEeoY1-dtN/s640/PGR_8269.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A to coś miało być cheddarem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Wnioski z przygotowania mojego pierwszego cheddara są następujące.<br />
<br />
Po pierwsze nie jest to cheddar. Spostrzeżenie to może wydać się zaskakujące, ale tak właśnie jest.<br />
Dowody na to są następujące:<br />
<ul>
<li>ma dziury (prawdziwy cheddar nie ma)</li>
<li>nie smakuje cheddarem (cheddar cheddarem smakuje)</li>
<li>jest za twardy jak na cheddar (cheddar ma odpowiednią twardość)</li>
</ul>
Pomimo to ser jest całkiem smaczny. Smakuje świeżo, jak widać miesiąc to za krótko na to aby bakterie przetworzyły smak sera.<br />
<br />
Nic to. Następnym razem posłużę się innym przepisem. Pamiętajcie, że droga serowara nie jest łatwa.<br />
<br />
Dobranoc. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-15499952359169917582016-01-22T21:08:00.000+01:002016-04-07T09:32:22.545+02:00Twarożek a jednak nie twarożek.<br />
Cześć,<br />
<br />
Dzisiaj zaprezentuję Wam coś niezwykle mało pracochłonnego, coś czego przygotowanie nie wymaga żadnych specjalnych umiejętności. Chodzi tutaj oczywiście o twarożek.<br />
Twarożek jak większość miękkich, świeżych serów można urozmaicić dodaniem ziół bądź innych jadalnych dodatków. Sam w sobie może służyć jako masa do naleśników, do zjedzenia na słodko bądź po prostu do kanapek. Zresztą co będę tłumaczył, każdy z Was jadł już kiedyś twarożek.<br />
Gwoli ścisłości to nie jest to twarożek w ścisłym tego słowa znaczeniu. Używamy bowiem podpuszczki a przy klasycznym twarożku nie używamy jej. No ale ja tylko przepisuję przepis. <br />
<br />
Do przygotowania potrzebujemy:<br />
<ul>
<li>mleko (z 4 litrów wyjdzie około 1 kg sera)</li>
<li>bakterie mezofilne</li>
<li>można dodać chlorek wapnia jeżeli używamy mleka pasteryzowanego</li>
<li>podpuszczka</li>
<li>dodatki do smaku</li>
<li>sprzęty (garnek, muślin, termometr)</li>
</ul>
Przygotowanie tego serka zajmie nam bardzo niewiele pracy, natomiast wymaga około 12-18 godzin czasu zanim będzie dobry.<br />
<br />
Zaczynamy od podgrzania mleka do 30 stopni, może być w kąpieli wodnej bądź na bardzo małym gazie. W tym przypadku mieszamy dość często, żeby mleko się równomiernie podgrzało.<br />
<br />
Następnie dodajemy kultury bakterii, mieszamy intensywnie. Czekamy 5 minut aż mleko przestanie się ruszać. Po tym czasie dodajemy podpuszczkę mieszając ruchami góra-dół przez minutę, niezbyt intensywnie. Podpuszczkę rozpuszczamy uprzednio w niewielkiej ilości wody.<br />
<br />
Zostawiamy na 12 godzin w temperaturze pokojowej, nie niższej jednak niż 22 stopnie. Więc jeżeli jest zima a Wam właśnie wyłączyli ogrzewanie w domu to macie problem. Jeżeli wyraźny skrzep o konsystencji jogurtu będzie gotowy wcześniej to nie musimy czekać tak długo. W moim przypadku zajęło to mniej czasu, ja jednak dodałem odrobinę więcej podpuszczki.<br />
<br />
Przelewamy do muślinu i zawieszamy na 6-12 godzin bądź też do uzyskania żądanej konsystencji. Pamiętajmy, że bakterie cały czas pracują.<br />
<br />
Po tym czasie wyjmujemy masę z muślinu, dodajemy to co tam wcześniej przygotowaliśmy i możemy jeść lub chowamy do lodówki.<br />
<br />
A poniżej propozycja podania naszego twarożku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhARK4h5yvRw7Redr5JHr66JudtjBpcR89Gbj_5GvagKohoQWfCxTxzIyk8M-vUIChYnFeG1GisoeQEgE73a8c6odxhHYBRn2gkVzjKrNxsIK9vtuT1I-p1KHKuod3AJEWgdyI-4gkunzU1/s1600/PGR_8131.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="545" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhARK4h5yvRw7Redr5JHr66JudtjBpcR89Gbj_5GvagKohoQWfCxTxzIyk8M-vUIChYnFeG1GisoeQEgE73a8c6odxhHYBRn2gkVzjKrNxsIK9vtuT1I-p1KHKuod3AJEWgdyI-4gkunzU1/s640/PGR_8131.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-88510460177110978782015-11-10T22:39:00.000+01:002015-11-11T15:09:34.075+01:00HalloumiDzień Dobry,<br />
<br />
Zapraszam dzisiaj na Cypr. Przyczynkiem do tego niech będzie tradycyjny cypryjski ser - Halloumi. <br />
Oryginalnie przygotowywany jest on z mieszanki mleka owczego, koziego i krowiego. Często do sera dodawana jest też mięta.<br />
<br />
Charakterystyczną cechą tego sera jest jego wysoka temperatura topnienia, dzięki temu można go swobodnie smażyć bądź grillować. Właściwość ta osiągana jest dzięki niskiej kwasowości sera oraz parzeniu skrzepu w odfiltrowanej z resztek skrzepu gorącej serwatce.<br />
<br />
Jest to pierwszy ser do którego użyłem świeżo zakupionej prasy! Zbudowana jest ona wg. holenderskiego wzoru, działa na zasadzie dźwigni. Będę musiał się z tą prasą zaprzyjaźnić, jak na razie jest to raczej szorstka relacja typu kultowej już "przyjaźni" Kwaśniewskiego i Millera. Narzędzie to niestety nie chce ze mną współpracować, przewraca się przy próbie obciążania, trudno zresztą było oczekiwać czego innego skoro jej podstawa jest tak mała. Ale nic to, może ją trochę przerobię - w każdym razie funkcję swoją spełnia, czyli prasuje. Sama prasa prezentuje się jak poniżej (zdjęcie zapożyczyłem ze strony <a href="http://winoiser.com/">winoiser.com</a>).<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6PJsOXunRhD0lC96N-aX6VwHVAaxDu5I1aDKw4BXZoDJVh7CMTsHf_gNrhaEVQ146u-sgrR5bMxXvf4A8M9kKym7-ONE172TKiOM8pda3d-_G3x5k6JqJsbBGPQ4xQrhUvDXPopek4Iwm/s1600/prasa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6PJsOXunRhD0lC96N-aX6VwHVAaxDu5I1aDKw4BXZoDJVh7CMTsHf_gNrhaEVQ146u-sgrR5bMxXvf4A8M9kKym7-ONE172TKiOM8pda3d-_G3x5k6JqJsbBGPQ4xQrhUvDXPopek4Iwm/s640/prasa.jpg" width="432" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Prasa do sera.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Do przygotowania tego sera użyłem przepisu z książki Ricky Carroll "Domowy wyrób serów". Trochę inny przepis znalazłem na stronie <a href="http://cheesmaking.com/">cheesmaking.com. </a>W tym poście zawarłem elementy z obydwu źródeł.<br />
<br />
Potrzebne będzie:<br />
<ul>
<li>7,5 litra mleka (ja użyłem mniejszej ilości)</li>
<li>bakterie mezofilne (niepotrzebne jeżeli używacie mleka prosto od krowy)</li>
<li>podpuszczka</li>
<li>sól do solanki (wg wersji Ricky Carroll) </li>
<li>chlorek wapnia, jeżeli używamy mleka pasteryzowanego</li>
<li>lipaza (niekoniecznie)</li>
<li>suszona mięta (niekoniecznie) </li>
</ul>
Dodatkowo, jeżeli chcemy przygotować też Ricottę (na Cyprze Anari) możemy użyć: <br />
<ul>
<li>1/8 łyżeczki kwasku cytrynowego (niekoniecznie)</li>
<li>pół litra mleka </li>
</ul>
Proces przygotowania zaczynamy od podgrzania mleka w kąpieli wodnej do temperatury 30-31 stopni. Jeżeli używacie podgrzewania bezpośredniego należy robić to bardzo powoli i często mieszać. Następnie można dodać bakterie oraz chlorek wapnia oraz lipazę. Chlorek jest konieczny jeżeli używamy mleka ze sklepu natomiast lipaza, jeżeli chcemy trochę "podkręcić" smak sera. Dokładnie mieszamy.<br />
<br />
Gdy mleko się uspokoi dodajemy podpuszczkę wg przepisu na opakowaniu. Ponieważ nie używamy tutaj żadnego kwasu ułatwiającego krzepnięcie, dlatego też można dodać odrobinę więcej podpuszczki niż jest to wymagane. Mieszamy delikatnie ruchami od góry do dołu przez minutę tak aby nie utworzyły się niepotrzebne wiry. Zostawiamy do krzepnięcia na 30-45 minut. Po tym czasie sprawdzamy stan skrzepu, jeżeli zrobiła się galaretka i po włożeniu termometru pod kątem 45 stopni została wyraźna szczelina, możemy przystąpić do krojenia skrzepu na 1,5 cm kawałki.<br />
<br />
Następni podgrzewamy skrzep do temperatury 40 stopni, tak aby osiągnął tą temperaturę po około 20-30 minutach. Delikatnie mieszamy co kilka minut i zostawiamy przez około 20 minut.<br />
<br />
Teraz drogi przepisów z obydwu źródeł się rozchodzą.<br />
<br />
Pierwszy z książki Ricky Carroll przedstawia się następująco. Przekładamy skrzep za pomocą łyżki cedzakowej na pokryty chustą serowarską durszlak, czekamy około 20 minut, aż ser odcieknie. Możemy mu pomóc poprzez delikatne uciskanie. Pozostałą serwatkę oczywiście zachowujemy.<br />
Następnie przekładamy ser do formy wyłożonej chustą i prasujemy pod ciężarem 15 kg przez godzinę, potem odwracamy i dalej prasujemy przez 30 minut, tym razem ciężar będzie potężny, bo aż 25 kg. Możemy więc posadzić na prasie swoje dziecko, jeżeli posiadamy takiego kilkulatka o odpowiedniej wadze.<br />
<br />
Podgrzewamy serwatkę do 80-90 stopni. W międzyczasie wyjmujemy ser z formy, kroimy na kawałki. Po podgrzaniu serwatki parzymy w niej ser przez około godzinę, po jakimś czasie powinien swobodnie pływać na powierzchni. Gdy minie godzina, wyjmujmy ser, oprószamy 1/4 kg soli, zostawiamy do ochłodzenia na 2-4 godziny i wrzucamy do uprzednio przygotowanej kąpieli solankowej. Niech sobie pływa nawet do 60 dni nawet.<br />
<br />
Ser przygotowany wg tego przepisu jest dość twardy i słony, dlatego też ja chyba wybieram przepis nr 2.<br />
<br />
Druga wersja, zaczerpnięta jest z serwisu cheesmaking.com. <br />
<br />
Tak jak poprzednio przekładamy skrzep na durszlak, czekamy aż odcieknie. Następnie umieszczamy go w formach do około 1 kg. W międzyczasie podgrzewamy serwatkę do 65 stopni, dodajemy 1/8 łyżeczki kwasku cytrynowego (na 4 litry mleka), dzięki czemu uzyskamy większą wydajność z ricotty, która powstanie niejako przy okazji. Podgrzewamy dalej i po osiągnięciu temperatury 75 stopni dodajemy łyżeczkę soli oraz około pół litra mleka. Kontynuujemy dalej podgrzewanie serwatki do około 85 stopni. Odcedzamy wytworzony skrzep i mamy gotową ricottę! W pozostałej, klarownej już serwatce parzymy krążki serowe przez około 40 minut.<br />
<br />
Wyjmujemy, pozwalamy odcieknąć. Spłaszczamy trochę, solimy obficie i wklepujemy mięte. Możemy też złożyć na pół i dodatkowo ścisnąć dłonią. Taki ser możemy przechowywać kilka dni w lodówce. Jak widać ta wersja różni się zasadniczo od wariantu Ricki Carroll. Przede wszystkim nie trzymamy sera w solance i nie prasujemy! Dzięki temu nie jest twardy i słony tylko słonawy.<br />
<br />
<br />
Cechą wspólną jest to, że w obydwu przypadkach ser nadaje się do grillowania bądź smażenia. Sprawdziłem, ser naprawdę się nie topi i jest genialnie pyszny. Cudowna sprawa. Niesamowite jest to, że z tych samych składników można robić tak różne produkty. Zawód serowara przypomina trochę alchemika (nie tego od Paulo Coelho).<br />
<br />
Polecam (zarówno Wam jak i sobie) postarać się o dostęp do mleka koziego bądź owczego i zrobić mieszankę.<br />
<br />
Po co jednak jeść sam ser, kiedy lepiej smakuje on jeżeli podać go z winem? Logicznym jest aby zaserwować do niego wino cypryjskie. Z informacji uzyskanej od pracowników sklepu <a href="http://winacypryjskie.pl/">winacypryjskie.pl</a> wynika, że do takiego sera idealne będzie wino wytrawne bądź półwytrawne, czerwone i cypryjskie oczywiście. Choć słyszałem też inne opinie, jakoby bardziej pasowało białe musujące wino. Jak widać sprawa jest tajemnicza i ja nie podejmuje się rozstrzygnięcia. Nie można znać się na wszystkim... W każdym razie: <span lang="el">Καλή σας όρεξη.</span><br />
<br />
Aha, bym był zapomniał. Tak właśnie wygląda halloumi przed konsumpcją. Jak widać nie roztopił się, tylko trzyma formę do końca. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKNCtPhfOyOSuJ8HvletBktfoJmSxK2ud5QkZHZH1WFOJvVYNOQpCToQxyyA14i1Op4U9JJhL_r22DOcR6QXcrkVCrd-ZnITUtKV8mueNW3yzJ6dxgGH6q_D6HkRqMUKA-l8_VXboLjRWf/s1600/PGR_8078.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="403" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKNCtPhfOyOSuJ8HvletBktfoJmSxK2ud5QkZHZH1WFOJvVYNOQpCToQxyyA14i1Op4U9JJhL_r22DOcR6QXcrkVCrd-ZnITUtKV8mueNW3yzJ6dxgGH6q_D6HkRqMUKA-l8_VXboLjRWf/s640/PGR_8078.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Halloumi</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-28641324765042565712015-10-11T18:31:00.001+02:002015-11-10T23:36:16.202+01:00Krowia feta.Moi czytelnicy zapewne zauważyli, że z mojego bloga wieje ostatnio nudą. Ogólnie rzecz biorąc niewiele się dzieje. Muszę się z nimi zgodzić, jednakże chciałbym zaznaczyć, że nigdy nie obiecywałem, że będzie ciekawie. Jak mówi tytuł bloga, autorem jest laik, a czegóż wymagać więcej od laika? Poza tym czy zawsze musi się dużo dziać?<br />
<br />
Mam ostatnio problem z wyborem serów. Po prostu zaczynają się serowarskie schody do których zaliczyć można brak dojrzewalni (mam tylko małą lodówkę) oraz brak prasy. Lodówki większej nie kupię, choć właściciel mieszkania pewnie by się z tego ucieszył, natomiast o prasie pomyślę.<br />
<br />
A tymczasem postanowiłem zrobić ser feta. Jest to ser bałkański robiony tradycyjnie z mieszanki mleka owczego i koziego. Ja użyłem mleka z mlekomatu od braci Bonifratrów (niech Bóg ma ich w swojej opiece).<br />
Jako inspiracja posłużył mi <a href="http://klaudynahebda.pl/ser-feta/" target="_blank">post</a> na blogu Klaudyny Hebdy. Bardzo sympatyczny blog - polecam. Dużo zdjęć, fajnie napisany. Poniżej przedstawię moją interpretację. Do dzieła!<br />
<br />
Co będzie potrzebne?<br />
<ol>
<li>3 litry mleka tłustego</li>
<li>łyżka jogurtu naturalnego</li>
<li>pół łyżeczki soli</li>
<li>podpuszczka</li>
<li>forma do sera</li>
<li>coś do sprasowania sera</li>
</ol>
Zaczynamy od podgrzania powoli mleka do 40 stopni. Kiedy osiągnie ono taką temperaturę dolewamy jogurt rozmieszany w dwóch łyżkach mleka i zostawiamy w tej temperaturze około godziny. Do utrzymania takiej temperatury możemy użyć kąpieli wodnej. Nie muszę oczywiście mówić, że jogurt powinien w sobie zawierać bakterie.<br />
<br />
Następnie dodajemy podpuszczkę i czekamy około godziny do momentu aż utworzy się skrzep o konsystencji galaretki. Musi on kroić się gładko, odchodzić od ścianek, po lekkim nacięciu powinno być ono wyraźnie widoczne a serwatka powinna zaczynać się oddzielać od skrzepu. Ogólnie rzecz biorąc musicie zrobić kilka serów, żeby rozpoznać dobry skrzep. Jeżeli skrzep nie będzie odpowiedni należy czekać tak długo aż będzie dobry. Tutaj ważna jest cierpliwość. Jak mówią, pośpiech potrzebny jest przy łapaniu pcheł a na pewno nie przy produkcji sera.<br />
<br />
Kroimy na kawałki 3,5-4 cm, czekamy 20 minut. Możemy delikatnie mieszać, ażeby skrzep bardziej się obsuszył. Po tym czasie wylewamy całość na durszlak przykryty gazą, czekamy aż skrzep obcieknie i wieszamy go na kilka godzin to dalszego suszenia.<br />
<br />
Kiedy już przestanie kapać z niego serwatka przekładamy skrzep z gazą do formy i obciążamy wagą 5 kilogramów.<br />
<br />
Hola hola pomyślicie, skąd ja mam wziąć formę i prasę? Jest to pewien kłopot przyznaję. Formy profesjonalne są bardzo drogie. Dla mnie zbyt drogie na tym etapie. Musimy zatem przygotować sobie formę sami. Najlepiej użyć do tego plastikowego pojemnika po żywności. U mnie sprawdził się pojemnik po ogórkach małosolnych. Trzeba go umyć i podziurawić od dołu i z boku.<br />
<br />
Problem jest też z prasą. Niewątpliwie muszę sobie taką prasę zakupić i jak tylko to zrobię to zaraz poinformuję Was o tym na blogu. Tymczasem musiałem użyć prasy zastępczej czyli pomiędzy szafkę kuchenną a formę wstawić przedmiot, który naciska na ser od dołu i szafkę kuchenną od góry. Taka moja domorosła prasa.<br />
<br />
Prasujemy sobie zatem taki ser całą noc. Rano wyjmujemy, kroimy i wkładamy do solanki. Jak zrobić solankę pisałem w <a href="http://panserowar.blogspot.com/2015/09/korycinski.html" target="_blank">poście</a> o serze korycińskim. Mój ser był chyba trochę za miękki. Prasa przestała w nocy działać, bo ser się skurczył. Powinienem był wtedy wstawić dodatkowy klin, ale niestety wtedy spałem... Trzymamy taki ser w solance 4-5 dni.<br />
<br />
Przed podaniem należałoby wypłukać w wodzie z nadmiaru soli, bo może być obrzydliwie słony. Zaryzykowałbym też ze zrobieniem solanki z mniejszą ilością soli.<br />
<br />
Poniżej jak zwykle krótka fotorelacja.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg35gwU446Ebx0oI1gT-Ycc-7hf4sB-ceNidJJk6AAIBSeyKOMLvkQaqESMSXYy3p1LriGubxFGbXre_TvxZ7gQP8flMw1UegRktHkchyphenhyphen9emWnIZHy3lDXiRZbk5wl1XMNpPsG7VTHLtxWM/s1600/feta_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg35gwU446Ebx0oI1gT-Ycc-7hf4sB-ceNidJJk6AAIBSeyKOMLvkQaqESMSXYy3p1LriGubxFGbXre_TvxZ7gQP8flMw1UegRktHkchyphenhyphen9emWnIZHy3lDXiRZbk5wl1XMNpPsG7VTHLtxWM/s640/feta_1.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ser podobny do innych - jednakże to feta.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj2zHThO1QZq1nUrDf0Q0IRTEYHr3DakUkgynr4ERS4nmFEuzPoAfiRIaP4Zf6gIW7CXOfMx7ZFdybLOAIuRs59iCR98XxuMYcxKIZoJgLmQs8ACql8IcXwU4SeJ4oTrM3JnZ70BlujVbO/s1600/feta_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj2zHThO1QZq1nUrDf0Q0IRTEYHr3DakUkgynr4ERS4nmFEuzPoAfiRIaP4Zf6gIW7CXOfMx7ZFdybLOAIuRs59iCR98XxuMYcxKIZoJgLmQs8ACql8IcXwU4SeJ4oTrM3JnZ70BlujVbO/s640/feta_2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Relaks w solance.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Smacznego.<br />
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-73803488016849878912015-09-10T19:15:00.001+02:002015-11-10T23:36:46.697+01:00KorycińskiDzień Dobry,<br />
<br />
atmosfera w naszym kraju ostatnio mocno patriotyczna, dlatego też jako znany oportunista postanowiłem przyrządzić ser a'la Koryciński. Jest to nasz, polski ser. Nie włoski, niemiecki bądź nie daj Boże syryjski! "Ser Koryciński swojski" jest zarejestrowanym w Unii Europejskiej produktem, podobnie jak słynny włoski ser Parmigiano-Reggiano i możemy być z niego dumni! <br />
<br />
Koryciński oprócz tego, że jest to ser polski to jest też serem przepysznym. Wiem, piszę tak o każdym serze ale naprawdę jest super. Nie ma kremowego, delikatnego smaku jak wszystko o czym do tej pory pisałem, jest ostry, serowy, charakterystyczny. Ma w sobie typowo polską "swadę".<br />
<br />
Ser ten wygląda bardzo profesjonalnie, ma dziury i ciekawą formę. Jeżeli chodzi o trudność to jest stosunkowo prosty. Nie potrzeba do niego prasy, może dojrzewać, ale nie musi.<br />
<br />
Proponuję użyć przynajmniej 5 litrów mleka. Jeżeli chcemy zachować jego charakterystyczny kształe to jest to minimalna ilość, którą musimy użyć.<br />
<br />
Prawdziwy ser koryciński powinien być przygotowany z mleka niepasteryzowanego. Mi udało się takowe nabyć w mlekomacie braci Bonifratrów. Jeżeli nie mamy takiego mleka to możemy użyć zwykłego pasteryzowanego w niskiej temperaturze. Mleko takie reklamowane jest jako "świeże". Raz użyłem mleka homogenizowanego i na dodatek pasteryzowanego w wysokiej temperaturze. Trudno się dziwić, że następnie zasiliło ono krakowską kanalizację. Nie wiem co mnie podkusiło. Chociaż nie, już sobie przypominam - mleko było w promocji. Jak widać sprawdza się tutaj stare ludowe porzekadło "chytry dwa razy traci".<br />
<br />
Zaczynamy zabawę.<br />
<br />
Co będzie potrzebne tym razem?<br />
<br />
<ul>
<li>mleko (cóż za zaskoczenie) tłuste niepasteryzowane 6 litrów</li>
<li>jeżeli używamy mleka ze sklepu to potrzebne będzie też trochę jogurtu do zakwaszenia mleka, oczywiście jogurt ten musi posiadać w sobie bakterie</li>
<li>podpuszczka</li>
<li>forma do sera (miska z otworami)</li>
<li>sól niejodowana do solanki</li>
<li>termometr </li>
</ul>
<br />
<ol>
<li>Podgrzewamy mleko do 38 stopni. Następnie dodajemy podpuszczkę oraz jogurt (jeżeli mleko jest prosto od krowy to ma już bakterie i jogurt niepotrzebny).</li>
<li>Czekamy 30 minut aż wytworzy się skrzep. Musi nadawać się do krojenia.</li>
<li>Kroimy skrzep na maksymalnie 1-centymetrowe kawałki i mieszamy. Możemy też zamieszać delikatnie rękami, żeby upewnić się, że kawałki skrzepu na dole garnka nie są zbyt duże.</li>
<li>Czekamy 30 minut aż wytworzy się dużo serwatki.</li>
<li>Przekładamy ser do formy pokrytej muślinem. Po godzinie wyjmujemy muślin i przekładamy ser na drugą stronę.</li>
<li>Zostawiamy do dojrzewania do 24 godzin, przewracając na drugą stronę na początku co 2 godziny potem co 6.</li>
<li>Następnie przekładamy ser do solanki. Solankę przygotowujemy w następujący sposób. Na każde 100 gram soli dodajemy 500 ml przegotowanej wody.</li>
<li>Zostawiamy w solance na kilka godzin. W przypadku małych serów może to być zaledwie 3 godziny, w przypadku dużych 9 godzin. Odwracamy ser raz na jakiś czas.</li>
<li>Następnie wyjmujemy z solanki i pozwalamy serowi osuszyć się jakiś czas.</li>
<li>Wkładamy do naszej domowej dojrzewalni i pozwalamy serowi dojrzewać w temperaturze około 12 stopni do 6 tygodni. Przyznaję, że mi udało się powstrzymać się ze zjedzeniem sera zaledwie kilka dni po przygotowaniu. Ale i tak był bardzo smaczny.</li>
</ol>
Poniżej krótka serowa sesja zdjęciowa:<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNy1gnkIKz6Ln5SByb4CXl9YWK67xK84nIEp9iaKIlU30HTXtF-z_uslvmL9Uf6Fe5RUDbhPEeCo1gj1L8Jx6xuze2Hi0HhYBaXyQaA9sjc0komCZCyHyIcNUwaSS3zChgyHXAW0d_rlQR/s1600/PGR_8030.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNy1gnkIKz6Ln5SByb4CXl9YWK67xK84nIEp9iaKIlU30HTXtF-z_uslvmL9Uf6Fe5RUDbhPEeCo1gj1L8Jx6xuze2Hi0HhYBaXyQaA9sjc0komCZCyHyIcNUwaSS3zChgyHXAW0d_rlQR/s640/PGR_8030.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ser się osusza.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBolS-L4XWUsxBt8nrBWLDNSyWVpASdN_Wn2TOUEFT_-8pCWn0dx1p7zczEv8caxACfyS1T6KRyqiRuh72TYfqFzGUQ9Cl75w51XnFDkdz87SyCZdpWW00Y1f30rRVfhkl-8saYCd14W03/s1600/PGR_8039.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBolS-L4XWUsxBt8nrBWLDNSyWVpASdN_Wn2TOUEFT_-8pCWn0dx1p7zczEv8caxACfyS1T6KRyqiRuh72TYfqFzGUQ9Cl75w51XnFDkdz87SyCZdpWW00Y1f30rRVfhkl-8saYCd14W03/s640/PGR_8039.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A tak wygląda po dwóch dniach dojrzewania w lodówce.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<ol>
</ol>
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-26259524884536806542015-08-16T13:09:00.001+02:002015-11-10T23:34:36.492+01:00Mozarella w pół godzinyDzień Dobry,<br />
<br />
Ostatnimi czasy podejmowałem próby zrobienia mozarelli. Kilka podejść było nieudanych, ostatnie zakończone zostało sukcesem, nie jest idealnie ale dążę do doskonałości. <br />
<br />
Nie jest to ser bardzo prosty do zrobienia. Wymaga bardzo dokładnego trzymania się przepisu i w moim przypadku uczenia się na błędach. Nie ma w nim drogi na skróty, niedokładności czy błędy mszczą się okrutnie. Za to satysfakcja kiedy się uda - ogromna. Własnoręcznie zrobiona mozarella to idealny sposób na zaimponowanie dziewczynie. Polecam.<br />
<br />
W poszukiwaniu idealnego przepisu na mozarellę trafiłem na następujący blog: <a href="http://ourtastytravel.blogspot.com/2014/03/mozzarella-w-30-minut-domowa-produkcja.html" target="_blank">ourtastytravel.blogspot.com</a> (bardzo dziękuję za inspirację). Możecie zerknąć na ten blog, albo posiłkować się moim streszczeniem. <br />
<br />
Co będzie potrzebne:<br />
<ul>
<li>dwa litry mleka</li>
<li>podpuszczka</li>
<li>kwasek cytrynowy</li>
<li>rękawice gumowe </li>
</ul>
<br />
Zaczynamy od wlania mleka do garnka. Mleko musi być zimne, tłuste. Nie może być mlekiem UHT, nie powinno być homogenizowane. Ja z braku mleka świeżego używam pasteryzowanego w niskiej temperaturze. Do mleka dodajemy 3/4 łyżeczki kwasku cytrynowego rozpuszczonego w 1/4 szklanki chłodnej wody. Mieszamy.<br />
<br />
Powolutku podgrzewamy do 32 stopni. Uważamy przy podgrzewaniu, łatwo przeoczyć moment, kiedy temperatura wzrośnie powyżej 32 stopni. Wtedy należy mleko zdjąć z palnika, wstawić do lodówki dopóki nie osiągnie idealnej temperatury. Temperatura jest bardzo ważna, od niej zależy jaką gęstość będzie miał nasz skrzep.<br />
<br />
Dodajemy podpuszczkę zgodnie ze wskazaniami na opakowaniu. Powoli mieszamy ruchem od dołu do góry przez 30 sekund. Nie mieszajmy zbyt gwałtownie ani zbyt długo, bo mleko już zaczęło się zsiadać, mimo, że tego nie widać. Zbyt długie mieszanie może uniemożliwić uzyskanie skrzepu o odpowiedniej konsystencji. Czekamy 5 minut. Po tym czasie mleko powinno mieć strukturę galaretki. Jeżeli masz wątpliwości, czy jest już odpowiednio ścięte to poczekaj jeszcze jakiś czas.<br />
Idealny skrzep powinien odchodzić od ścianki, można też włożyć termometr pod kątem 45 stopni, jeżeli wytworzy się tzw. złom, który można poznać po tym, czy w miejscu włożenia termometru zrobiła się wyraźna szczelina.<br />
<br />
Następnie kroimy skrzep długim i ostrym nożem w kostkę grubości cala. Kroimy aż do samego dna a następnie w poziomie trzymając nóż pod kątem 45 stopni. Po chwili ze skrzepu zaczyna wydzielać się serwatka.<br />
<br />
Włączamy ponownie gaz i powoli podgrzewamy całość do temperatury 40 stopni. Bardzo delikatnie mieszamy starając się aby kostki skrzepu jak najmniej się rozleciały. Po osiągnięciu pożądanej temperatury zdejmujemy z palnika i mieszamy jeszcze ostrożnie i powoli przez około 2-3 minuty. Skrzep powinien być zwarty.<br />
<br />
Wyjmujemy masę skrzepu do miski za pomocą łyżki cedzakowej bądź sitka. Przekładamy do miski i zostawiamy aby odsączyło się jak najwięcej serwatki. Nie odciskamy ręcznie.<br />
<br />
Teraz procedura zależy od posiadanego sprzętu. Jeżeli jesteście szczęśliwymi posiadaczami kuchenki mikrofalowej to podgrzewamy kulkę skrzepu w mikrofali przez minutę tak aby skrzep osiągnął temperaturę około 50 stopni.<br />
<br />
Jeżeli nie macie kuchenki mikrofalowej (ja nie mam) to postępujemy wg poniższej procedury.<br />
Podgrzewamy pozostałą serwatkę do 80 stopni i dodajemy sporo soli. Formujemy ze skrzepu kulę i zanurzamy w serwatce aż temperatura wewnątrz skrzepu osiągnie pożądaną temperaturę. Jest to bardzo ważne i jednocześnie trudne do osiągnięcia poprzez zanurzanie. Być może w mikrofali jest łatwiej.<br />
<br />
Gdy skrzep osiągnie pożądaną temperaturę zaczyna się cała magia. Ser zaczyna się rozciągać jak guma! Ale zacznie się rozciągać dopiero w wysokiej temperaturze, jeżeli nie rozciąga się to znaczy, że trzeba go ponownie podgrzać. Ugniatamy ser jak ciasto na chleb, rozciągamy i bawimy się przez chwilę. Formujemy kulę i wkładamy do lodowatej wody, żeby zachować wybrany kształt.<br />
<br />
Zanim udało mi się dojść do tego etapu, miałem kilka nieudanych prób. Dlatego zakładając, że macie odpowiednie mleko, ważne jest aby trzymać się tego przepisu jak najdokładniej. Pierwszy krok milowy to odpowiednia konsystencja mleka po dodaniu podpuszczki, drugi to rozciągający się skrzep.<br />
<br />
Mozarella tak przygotowana jest po prostu przepyszna, miękka, delikatna. Moja prezentuje się tak:<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR5Notql237orfXvM9WGESCT1D4KJYsXG02PII3nFELh0bL2Xcczh31pm9hgiRPd8jyHt87ef7UpFRhQSlBIX7a78PiHGsblzhCpQmXPQ1SqEXILQm1tASy-LMDp25Qa38Sc9kOu5bE2VV/s1600/PGR_8023.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="553" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR5Notql237orfXvM9WGESCT1D4KJYsXG02PII3nFELh0bL2Xcczh31pm9hgiRPd8jyHt87ef7UpFRhQSlBIX7a78PiHGsblzhCpQmXPQ1SqEXILQm1tASy-LMDp25Qa38Sc9kOu5bE2VV/s640/PGR_8023.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok z lotu ptaka.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFI3Z3cepCNjG1ReAWBUIDwu0k0lWceX48zZYeWb5wvGwS_TJRud0mNXHP8F_NxP01rOuG3W8VXfAXG9kBe_H854r51PpT7iIBt-wJLNmNRH7kMLhlImDI6qUBQ84eA0a0qzRr2jCGdWbq/s1600/PGR_8024.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFI3Z3cepCNjG1ReAWBUIDwu0k0lWceX48zZYeWb5wvGwS_TJRud0mNXHP8F_NxP01rOuG3W8VXfAXG9kBe_H854r51PpT7iIBt-wJLNmNRH7kMLhlImDI6qUBQ84eA0a0qzRr2jCGdWbq/s640/PGR_8024.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Powyżej sugestia podania.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Na stronie <a href="http://www.cheesmaking.com/" target="_blank">cheesmaking.com</a> jest też FAQ, który można przeczytać w razie problemów z przygotowaniem tego sera. <br />
<br />
Aha - myślę, że jednak ciężko osiągnąć czas 30 minut, szczególnie jeżeli nie ma się mikrofali. Ale godzina jest osiągalna.<br />
<br />
Powodzenia i smacznego.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-13960088783091626302015-06-29T21:35:00.000+02:002015-06-29T21:52:14.567+02:00Biblia serowaraDzień Dobry.<br />
<br />
Dzisiejszy wpis jest dość nietypowy. Nie podam żadnego nowego przepisu na ser czy też wyrób seropodobny.<br />
<br />
Chciałem Wam zaprezentować książkę, która spowodowała u mnie prawdziwy serowy zawrót głowy. Pozycję tą podrzucił mi mój przyjaciel Andrzej, jeden z najnowszych krakowskich fanów wyrobu sera (chylę czoła Andrzej).<br />
<br />
Nie jest to zwykła książka. To prawdziwy katechizm, Biblia serowarstwa. Czterysta trzydzieści pięć stron tekstu z pierwszej połowy wieku. Dwudziestego wieku. Dokładnie z 1922 roku. Wydanie drugie poprawione, do którego dostęp otrzymałem datowane jest na rok 1951.<br />
<br />
Tytuł tej Biblii to "Praktyczne serowarstwo". Autorem jest Jan Licznerski, wydawcą Warszawskie Wydawnictwa Techniczne. Wydrukowano w drukarni im. "Rewolucji październikowej".<br />
<br />
Książka ta prowadzi nas od historii polskiego serowarstwa, poprzez chemiczne, biologiczne aspekty różnych rodzajów mleka, bakterii, enzymów aż do szczegółowego opisu procesu tworzenia sera.<br />
<br />
Czyli wyjaśnia to wszystko, czego nie rozumiałem (i czego w dalszym ciągu nie rozumiem, bo książkę zdążyłem ledwo przejrzeć). Całą alchemię produkcji sera. Co z czego wynika, co na co ma wpływ. Odpowiada na szereg pytań, na które odpowiedzi nie znajdziecie w zwykłej książce, bądź blogu z przepisami (włącznie z moim blogiem).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYwSko4jjUQo7d3s-Dj7P5lodIQUNLsZy9eG_GlPV22P8KjoWlfsJiP2aqgFvsMtAy27IeBJPe4NGD4vE2QU38Cs77N5MGYtpcEaDZ-uzI7ODmFphKM32MF1KC5yOuDLcvZek5YbQgvuhu/s1600/serowarstwo_praktyczne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYwSko4jjUQo7d3s-Dj7P5lodIQUNLsZy9eG_GlPV22P8KjoWlfsJiP2aqgFvsMtAy27IeBJPe4NGD4vE2QU38Cs77N5MGYtpcEaDZ-uzI7ODmFphKM32MF1KC5yOuDLcvZek5YbQgvuhu/s640/serowarstwo_praktyczne.jpg" width="521" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Biblia serowarstwa</td></tr>
</tbody></table>
Druga część książki to szeroki przegląd różnego rodzaju serów, od miękkich, przez podpuszczkowe, aż to twardych. Poprzez sery typu limburskiego, quartirolo, ementalskie, holenderskie, parzone etc.<br />
<br />
Smaczku niech doda fakt, że możemy napotkać się na odkurzone słownictwo serowarskie, książka wydana jest w klimacie epoki, czyli lat pięćdziesiątych.<br />
<br />
Innymi słowy jest to pozycja dla osób, które chcą wejść w temat sera głębiej, którym nie wystarczy tylko zwykły przepis, ale które chcą zrozumieć na czym naprawdę polega produkcja sera.<br />
<br />
<br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-15672226001675795782015-06-20T15:08:00.000+02:002015-06-21T17:26:59.293+02:00Na zakupach (część 1).<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
Dzisiejszy post będzie dość nietypowy, aczkolwiek bardzo ważny.<br />
<br />
Jak już wspominałem, dotychczas udało mi się osiągnąć poziom serowarskiego
żłobka. Nie ukrywam jednak, że moje ambicje sięgają odrobinę wyżej,
powiedzmy, że minimalny poziom to przedszkole. Ponadto zakładam, że moi czytelnicy (o ile mam
jakichkolwiek) są już znudzeni przepisami na bardzo proste sery.<br />
<br />
Aby możliwe było zrobienie kroku naprzód, musimy zaopatrzyć się w różnorakie
produkty. Niestety wbrew temu co myślicie, sama cytryna i mleko nie wystarczą.<br />
<br />
Zakupy serowara są dość nietypowe. Nie przypominają wyprawy na bazarek, czy
do hipermarketu, mają za to wiele wspólnego z wyprawą do laboratorium
chemicznego.<br />
<br />
I tak, do wykonania odrobinę bardziej skomplikowanych serów (ale i tak
prostych), potrzebne będą enzymy i inne dziwne związki chemiczne.<br />
<br />
To może zacznijmy od enzymów. Ich rolą w procesie produkcji sera jest
ścinanie białka mlecznego, czyli kazeiny. Dokładny mechanizm ścinania białka
nie jest mi znany. Z chemii byłem najgorszy w klasie, więc traktuje enzymy jako
środek do celu.<br />
<br />
Podstawową substancją zawierającą enzymy jest podpuszczka (nie poduszka).
Czemu nie można zawsze używać cytryny? Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem, ale się dowiem. <br />
Tradycyjna podpuszczka jest enzymem otrzymywanym z czwartego żołądka
cielęcia. Przyznaję, że musiałem nie uważać również na biologii, skoro fakt
posiadania przez cielę czterech żołądków mnie dziwi. Na szczęście obecnie można kupić już podpuszczkę produkowaną sztucznie. Reasumując – bez enzymów nie pójdziemy dalej.<br />
<br />
Jeszcze słówko odnośnie podpuszczki. Jaką kupić? Najlepiej taką, która łatwo się dozuje i która jest uniwersalna. Ja kupiłem taką w płynie z kroplomierzem. Jest to o tyle ważne, że dozowanie jest bardzo dokładne. Ma znaczenie, czy doda się jedną czy dwie krople podpuszczki. <br />
<br />
Ze sklepu chemicznego możemy wyjść jeszcze z szeregiem innych przedmiotów, np. chlorkiem wapnia, bakteriami, lipazą itp. Ale zostawmy to na później.<br />
<br />
Chociaż nie. Przyda się jednak trochę bakterii. Zauważyłem, że niektóre proste sery jak np. twaróg wymagają ich użycia. Nie do końca rozumiem chemiczny proces działania bakterii. Ogólnie zamieniają cukier mleczny w kwas. Zakwaszają mleko stwarzając lepsze warunki do koagulacji (ścinania się) mleka, potrzebne są do dojrzewania sera.<br />
<br />
Obecnie jak w przypadku domowego wyrobu wina, można kupić już gotowe kultury starterowe. Do częściej wykorzystywanych należą: kultura starterowa MSO-11. <br />
<br />
Opuszczamy zatem chemiczny i idziemy do działu AGD. Zaopatrujemy się tam w termometr. Chodzi o taki specjalny, długi termometr do pomiaru ciepłoty pożywienia, płynów, itp. Jest to bardzo ważne, właściwie bardzo niewiele serów można przygotować bez użycia termometru. <br />
<br />
Kolejnym ważnym przedmiotem jest chusta serowarska, czyli muślin. Przypomina to gazę, jest jednak mocniejsza i ma nieco gęstszy splot. Będzie nam potrzebna do odsączania sera.<br />
<br />
Następny przedmiot z działu AGD. Przydatna może być bardzo dokładna waga ważąca z dokładnością do 0,01g.<br />
<br />
Mogą przydać się też różnorodne formy do kształtowania sera. W końcu w sztuce kulinarnej ważny jest też wygląd. Tym bardziej, jeżeli będziemy chwalić się serem przed znajomymi, dostrzegą oni profesjonalny kształt sera.<br />
<br />
To tylko niewielka część przedmiotów, które mogą nam się przydać. Na ten poziom zaawansowania powinno to jednak wystarczyć.<br />
<br />
Ja wszystko kupiłem jak zwykle tutaj: <a href="http://sklep.serowar.pl/pl/n/26" target="_blank">serowar.pl</a>. Choć jest pewnie jeszcze kilka innych miejsc, gdzie można zaopatrzyć swoją serowarnię.<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-5199520537262037862015-06-10T23:09:00.000+02:002015-11-10T23:39:51.757+01:00PanirOd pewnego czasu uwielbiam kuchnie hinduską. Dlatego też, kiedy natrafiłem na przepis na hinduski ser <i>panir</i> od razu postanowiłem go przyrządzić.<br />
<br />
Teoretycznie jest to ser równie prosty jak <a href="http://panserowar.blogspot.com/2015/05/ser-cytrynowy.html" target="_blank">ser cytrynowy</a>, o którym już tutaj pisałem. Teoretycznie, bo zasady jego przygotowywania są podobne, jednakże odnoszę wrażenie, że nie do końca proces jego przygotowywania był zgodny z oryginalnym przepisem. Choć smak wyszedł bardzo, ale to bardzo w porządku.<br />
<br />
Składniki podane w książce "Domowy wyrób serów":<br />
<ul>
<li>3,7 litra mleka (czyli tak naprawdę galon, myślę, że jak dacie trochę mniej lub więcej mleka to nic się nie stanie)</li>
<li>8 łyżek soku z cytryn</li>
</ul>
Ja użyłem mleka tłustego pasteryzowanego w niskiej temperaturze, generalnie chodzi o mleko świeże. Jeżeli macie dostęp do mleka prosto od krowy albo z mlekomatu to jest to oczywiście najlepsze źródło.<br />
<br />
Zanim podam przepis, jedna ważna uwaga. Potrzebujecie naprawdę DUŻEGO garnka. Mój miał 4 litry i chyba to była przyczyna dla której coś poszło nie do końca tak jak powinno. Mleko po prostu nie mogło się porządnie zagotować bez wykipienia i dlatego być może skrzep nie miał szans oddzielić się od serwatki tak jak to powinno być (patrz punkt 2 przepisu).<br />
<br />
A oto krótka instrukcja przygotowania. <br />
<br />
<ol>
<li>Gotujemy mleko i dalej podgrzewając mieszamy aby się nie przypaliło.</li>
<li>Zmniejszamy ogień i zanim pianka na mleku opadnie dodajemy sok z cytryn. Podgrzewamy jeszcze 10-15 sekund.</li>
<li>Zdejmujemy z ognia i delikatnie mieszamy aż utworzą się duże kawałki skrzepu. Jeżeli serwatka dalej jest mleczna, a nie przezroczysta to należy ponownie postawić garnek na ogniu lub dodać trochę koagulantu (czyli jak rozumiem soku z cytryn). Ja tak zrobiłem, bo serwatka była bardzo mleczna (patrz zdjęcie poniżej). Dodałem jeszcze troszeczkę soku z cytryn i podgrzałem łącznie około minuty. Nie wiem, czy to właściwe postępowanie, ale ser wyszedł, choć gdyby serwatka była mniej mleczna być może wyszłoby go więcej.</li>
<li>Kiedy skrzep oddzieli się wyraźnie od serwatki a serwatka będzie przeźroczysta odstawiamy na około 10 minut do stężenia.</li>
<li>Po 10 minutach wylewamy zawartość garnka do durszlaka wyłożonego szmatką do sera (fachowo zwanego muślinem), robimy z tego woreczek. Pozwalamy się odsączyć i odstawiamy na dwie godziny do lodówki przykryte masą około 2,5 kilograma. Może to być ciężki przedmiot, np. encyklopedia. Choć ja wybrałem garnek wypełniony wodą.</li>
<li>Ser wyszedł zwarty. Waga około 75 dag. Można trzymać w lodówce do około 2 tygodni. Tylko po co skoro można zjeść.</li>
</ol>
Ser ten należy do kategorii serów miękkich. Można go dowolnie przyprawiać.<br />
<br />
A wiecie co jest najlepsze? Może być on głównym składnikiem posiłku. Wystarczy połamać ser na kawałki i zjeść. Do tego wino, chleb i masło. Minimalistyczne jedzenie w najczystszej postaci. <br />
<br />
Możemy też skorzystać z faktu, że jest to ser hinduski i podać go z sosem balti.<br />
<br />
Smacznego. Guten Appetit. <span class="st">Bon appétit.</span><br />
<br />
<span class="st">A oto krótkie fotostory: </span><br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizPtpXg1cfjdNXlvzWSrj_6zYjxFVToMtLRk6hGt7JKtb5WpvQCaAF946nXd_oZ6sJiTi3bsyaLIeSDAy51zkZQJcXc9HS0KOMeCr_gaGdCBf0w7pYkKFEUTRDCmrwmTXK6YEBBrK2fIWX/s1600/PGR_7541.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizPtpXg1cfjdNXlvzWSrj_6zYjxFVToMtLRk6hGt7JKtb5WpvQCaAF946nXd_oZ6sJiTi3bsyaLIeSDAy51zkZQJcXc9HS0KOMeCr_gaGdCBf0w7pYkKFEUTRDCmrwmTXK6YEBBrK2fIWX/s640/PGR_7541.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Oto nasi bohaterowie: Mleko & Cytryna</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhop2HPzwdbHUxKaxbabwEyucgOMsKeuuA0-W2TAJY2nYogvriB6aoYXXotaEbo6Ex1Cl5EBtvgKhs_IK19e-fTI6-MXAbqvEjqtS_eE93onoyHxVn7KheDVjlwVAx2a-TZdkZbGhDnZJFO/s1600/PGR_7549.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhop2HPzwdbHUxKaxbabwEyucgOMsKeuuA0-W2TAJY2nYogvriB6aoYXXotaEbo6Ex1Cl5EBtvgKhs_IK19e-fTI6-MXAbqvEjqtS_eE93onoyHxVn7KheDVjlwVAx2a-TZdkZbGhDnZJFO/s1600/PGR_7549.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pani Cytryna dostała niezły wycisk.</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzAQj86xc0U9q9iqV7r8TEi0fEF5ttPTh1ncyNFT2IQjs5kMqO9-q97s0VwcStxJizW9HG0gKYa0X-9oNUQCUlK4v8OVUD99_sVymrc4Xg5nEHAkqzg9OrAmD70R9uOR6VfvBqYN79mdlg/s1600/PGR_7575.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzAQj86xc0U9q9iqV7r8TEi0fEF5ttPTh1ncyNFT2IQjs5kMqO9-q97s0VwcStxJizW9HG0gKYa0X-9oNUQCUlK4v8OVUD99_sVymrc4Xg5nEHAkqzg9OrAmD70R9uOR6VfvBqYN79mdlg/s1600/PGR_7575.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A oto zakazany owoc tego związku: PANIR</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-20866391782775648962015-05-24T19:34:00.004+02:002015-11-10T23:38:01.120+01:00Ser cytrynowy<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Od powitalnego postu minęło już trochę czasu. Przyznaję, że nie mam wiele na swoje usprawiedliwienie.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie jest jednak tak, że nie działo się kompletnie nic. Przez ten czas kompletowałem wiedzę, zakupiłem m.in. bardzo polecaną książkę Ricky Carroll pt. "Domowy wyrób sera". Pozycja ta, pomijając jej niewątpliwą wartość poznawczą, wprowadziła mnie w lekką konfuzję. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Na stronie 11-tej odnalazłem bowiem takie oto zdanie: "Jeśli rozważacie kupno własnej krowy - na początek radzę wybrać rasę Jersey...". Jak do tej pory w moim mieszkaniu mieszka tylko dżdżownica, nie planowałem zakupu większych zwierząt. Ale jeżeli będę chciał kiedyś wyjść poza ramy amatorstwa to już wiem co mnie czeka.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Koniec tych dygresji, tytuł posta sugeruje, że w treści znajdzie się jakiś przepis. Otóż tak właśnie będzie.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ser cytrynowy jest idealnym sposobem na rozpoczęcie przygody z produkcją własnego sera. Jeżeli kiedykolwiek udało Ci się z powodzeniem zaparzyć herbatę bądź zrobić jajecznicę to prawdopodobnie będziesz umiał zrobić ten właśnie ser. Nie wymaga on użycia żadnych nietypowych narzędzi i składników. Można go zrobić właściwie bez dodatkowych przygotowań. Należy on do kategorii serów miękkich do której należą też zwykły ser biały oraz twarożek. Jest bardzo subtelny i delikatny w smaku. Wyczuwalny może być też lekki posmak dżdżownicy, ale to zależy czym nawozisz swoje zioła.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przepis zasięgnąłem z wymienionej wyżej książki. Do przygotowania sera użyłem: </span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1,5 litra świeżego mleka (nie może to być mleko UHT!)</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">soku z dwóch cytryn</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">szczyptę soli</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">garści ziół z mojej domowej hodowli</span></li>
</ul>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ponadto potrzebne będą też:</span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">chustka, gaza bądź inna tkanina tego typu do odsączania skrzepu</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">garnek</span></li>
</ul>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Z półtora litra mleka uzyskałem około ćwierć kilograma sera. Niestety nie mam jeszcze wagi, mogłem co prawda zastosować prawo Archimedesa do jej obliczenia, ale wpadłem na to w momencie, kiedy ser był już zjedzony.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">A oto jak go przygotować.</span><br />
<ol>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Podgrzewamy powoli mleko do około 85-93 stopni. Nie zaopatrzyłem się jeszcze w termometr do żywności, więc przyznam szczerze, że podgrzałem mleko "na oko", a raczej "na palec". Zakończyłem podgrzewanie, kiedy mleko było bardzo gorące, ale jeszcze się nie gotowało.</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Odstawiamy mleko z gazu, dodajemy sok z dwóch cytryn.</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Czekamy aż mleko podzieli się na serwatkę i skrzep. U mnie stało się to od razu po dodaniu soku z cytryny.</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Po 15 minutach przelewamy zawartość garnka do durszlaka wyłożonego chustką.</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dodajemy dodatki, ja dodałem sól i zioła (szałwię, bazylię, tymianek). </span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zawiązujemy chustkę w woreczek, wieszamy w chłodnym miejscu tak, żeby serwatka się odsączyła. </span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ser będzie gotowy do spożycia po około dwóch godzinach bądź w momencie gdy uznamy, że jest już wystarczająco odsączony.</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Budzimy żonę/męża/partnerkę/partnera, dzwonimy do sąsiadów, przyjaciół bądź całkiem obcych ludzi i zapraszamy do wspólnego posiłku. Któż bowiem chciałby jeść takie pyszności samemu?</span></li>
</ol>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tym serem osiągnęliśmy poziom żłobka w hierarchii wykształcenia serowara. Nie musimy się jednak tym chwalić przed konsumentami naszego sera. Niech pozostanie to w ich nieświadomości.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5446305438986526840.post-53633411632239461882015-05-01T22:59:00.001+02:002015-11-10T23:38:20.004+01:00Let's start<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Jeżeli
faktycznie dręczy Cię myśl, że jeszcze nigdy nie zrobiłeś bądź nie
zrobiłaś własnego sera to nie musisz się już tym więcej przejmować. Nie
jesteś sam. Ja też jeszcze nie zrobiłem. Dlatego też, parafrazując słowa Marka Twaina - chyba nie chcesz za 20 lat obudzić się z myślą, że zaniedbałeś taką szansę, jaką było zrobienie własnego kawałka cheddara, bądź roquefort.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Ten blog powstał
dla mnie z nieśmiałą intencją, że być może w bliżej nieokreślonej przyszłości ktoś na niego spojrzy i może kogoś zainspiruje. Mam zamiar zapisywać w nim moje próby zrobienia własnego sera. Próby zakończone powodzeniem bądź też te nieudane. Temat wyrobu sera nie wydaje
się być bardzo prosty, więc tym bardziej lepiej uczyć się na cudzych
błędach, które planuję tutaj też dokumentować. </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Dlaczego właśnie ser?<br /><br /> Produkcja sera jest dla mnie pewnego rodzaju sztuką. Uczy cierpliwości, a cierpliwość to cnota, jak
powiedział mi kiedyś ktoś mądry, na pewno mądrzejszy ode mnie. Uwielbiam sery, podejmowałem nawet
próby przejścia na weganizm, ale istnienie sera skutecznie te próby
uniemożliwiało.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Ponadto produkcja sera dobrze wpisuje się w "analogowe" zainteresowania mojej rodziny. <br /> Mój
ojciec robi wino z winogron rosnących w ogrodzie w Zgierzu, matka chleb,
ocet i wiele innych fajnych rzeczy, więc ja mogę przynajmniej spróbować
robić ser.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć, że wyrób sera jest już moją pasją. Jest jednak szansa, że dzięki prowadzaniu tego bloga takową się stanie. Zresztą samo prowadzenie tego bloga jest pewnego rodzaju zobowiązaniem przed światem, czymś na kształt "wyjścia z szafy", a w tym przypadku raczej wyjściem z kuchni. </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Teraz kiedy "coming out" mam już za sobą to nie mam już wyboru i muszę przyłożyć
się trochę poważniej do tego tematu. Nie chciałbym bowiem, żeby
ten pierwszy post był jednocześnie ostatnim.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Na koniec tego pierwszego postu, chciałbym podziękować pewnej młodej damie, której blog ten zawdzięcza swój tytuł. </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">A zatem do dzieła.</span></span>Mr Serowarhttp://www.blogger.com/profile/09130595170595589386noreply@blogger.com0